Dzisiaj mija kolejna rocznica jednej z najczarniejszych dat w historii ruchu kibicowskiego w Polsce. 10 stycznia 1998 roku został zabity przez jednego z policjantów śp. Przemek Czaja. Przemek wraz z grupą kibiców wracał do domu z meczu Czarnych Słupsk, którzy podejmowali u siebie AZS Koszalin. Uradowani szalikowcy przechodzili przez jezdnię na czerwonym świetle. Z eskortującego ich radiowozu wybiegł Dariusz Woźniak i zaczął katować trzynastolatka po szyi i głowie. Chłopiec przewrócił się na ziemię i zmarł na miejscu. Pomimo próśb kibiców milicjanci nie wezwali pogotowia.